Hej, dawno mnie tu nie było ale dziś pora coś zmienić.
Moja kolka trwa od prawie 2 lat. Liczne kontuzje, praca i brak motywacji sprawił że nie robiłem prawie nic. Przede wszystkim nie biegałem. Ze smutną miną patrzyłem na ludzi biegających w okół, a sam nie mogłem przełamać blokady psychicznej. Od dziś pora to zmienić, motywacja jest silna, a cel zacny. O celu dam znać w najbliższym poście ! Przy okazji będąc już tutaj chce polecić Wam parę blogów które sam chętnie czytam. Które dają mi wiedzę, motywację i zabawę. Cała idea polecania wywodzi się od Andrzeja Tucholskiego. Pomysłodawcy i twórcy #shareweek. Twórcy polecają twórców. Zacna idea prawda ? No więc do rzeczy, moja święta trójca to:
1. OKIEM FIZJOTERAPEUTKI
- za każdym razem gdy coś mi dolega szukam najpierw odpowiedzi u wujka google. Zawsze kończy się to wiadomością że mam raka. Wiecie, boli cię kolano - Masz Raka ! Rwie cię w plechach - Masz Raka !
Tu jednak jest inaczej, Agata wie co pisze szuka rozwiązań i odpowiedzi. Polecam z pełną odpowiedzialnością.
2. SOCJOPATKA.PL
- bardzo społecznie. Zastanawiam się skąd czas na tyle rzeczy na raz. Zaczynając od tego jak wygląda cała otoczka wizualna tego bloga po przez wartościowe treści, porady aż do odzierania się z osobistych rzeczy publicznie. Nie zawsze miło i przyjemnie ale za to zawsze w punkt. Tu wchodzę gdy chcę dowiedzieć się że nie jestem sam na świecie i że podobne problemy dotyczą nas wszystkich.
3. MICHAŁ GÓRECKI
- jak tak można Panie Michał ? Dzieci, firma, BLOGI, whisky, burgery, stejki no i FB.
Uwielbiam za szczerość, za to że w dupie ma to co o nim myślą inni. Ma swoją część internetów i wszyscy którzy chcą w niej być muszą szanować jego zdanie. Tzn mogą nie szanować ale na pewno dowiedzą się od niego co o nich myśli :) Twardo stąpający po świecie gość z pomysłem na fajne życie.
No i dziś na tyle. Keep calm and gtfo. W sensie takim że na dwór wyjdź bo słońce świeci :)
niebiegambomamkolkę
sobota, 25 marca 2017
poniedziałek, 16 lutego 2015
nie biegam bo zimno
To prawda, nic tak nie demotywuje do biegu jak mróz za
oknem. Mało sympatyczna perspektywa biegania po oblodzonych szlakach i
chodnikach.
Między Bogiem a prawdą zima dla naszych stawów jest
zbawienna, każdy chodnik, każda ścieżka usłana mięciutkim puchem. Takiej amortyzacji
nie dadzą żadne buty Jordana. Tylko jak tu się nie
piątek, 30 stycznia 2015
Jak zacząć ?
Każdy z nas uważa, że co to za problem, zaraz się przebiorę
i idę biegać. Niby tak, tak właśnie powinno się zrobić, nie ma lepszej
motywacji niż ta natychmiastowa. Schody
zaczynają się gdy za oknem jest śnieg, diabeł na naszym ramieniu mówi, że może
jednak nie teraz, może jak będzie cieplej, ale czy uważacie, że Wasz organizm
obchodzi jaka jest pogoda na zewnątrz? Nie! To Wasza głowa podpowiada Wam żeby
wszystko po raz kolejny odłożyć w czasie. Uwierzcie mi na słowo gdy już
wyjdziecie na dwór, nawet przez 1 sekundę nie powiecie, że to był błąd.
Gratulacje ! Pierwsza część
już za Tobą. Drugi krok to
środa, 28 stycznia 2015
Komfort treningu
Temat który wzbudza wiele emocji od dłuższego czasu. Miliony
rad od „ profesjonalnych” biegaczy. Kto do cholery ich tak nazwał? To, że ktoś
jest systematyczny w treningach nie czyni go profesjonalistą, ale nie o tym
jest ten artykuł.
Pomyśl co sprawia ci komfort. Dla jednych są to najnowsze
wtorek, 27 stycznia 2015
Nie biegam "bo"
Nie biegam bo mam kolkę. Nie biegam bo nie umiem. Nie biegam
bo się szybko męczę. Nie biegam bo nie mam w czym. Wymówek jest bardzo dużo. Słowo
„bo” jest kluczowe podczas podejmowania
decyzji. Jeśli choć raz przetoczy się w twojej wypowiedzi, masz 99% szans, że
nigdy Ci się nie uda.
Większość z nas parę lat wstecz była osobami często, nawet nie świadomie, uprawiającymi sport. Przecież każdy z nas chodził na basen tak po prostu nie po to żeby trenować, ale po to żeby się poopalać. Jednak zawsze kończyło się to wejściem do wody przepłynięciem paru basenów. Ile razy graliście w siatkówkę ze znajomymi, odbijając do siebie, a nie rywalizując o punkty. Każdy, naprawdę, każdy z nas uprawiał sport. Oczywiście jest też gro osób które na paru podskokach w tygodniu nie kończyły. Wiele osób trenowało wiele dyscyplin „zawodowo”. Cztery treningi tygodniowo piłki nożnej, profesjonalne mecze przeciwko innym drużynom. Zawody biegowe, maratony rowerowe, unihokej, koszykówka, siatkówka czy tenis. Potem nastał okres zakończenia szkoły, podjęcia pierwszych prób zarobkowych, poznanie nowych znajomych i w mętliku wszystkich obowiązków zapomnieliście o tym co przecież kochaliście robić.
Większość z nas parę lat wstecz była osobami często, nawet nie świadomie, uprawiającymi sport. Przecież każdy z nas chodził na basen tak po prostu nie po to żeby trenować, ale po to żeby się poopalać. Jednak zawsze kończyło się to wejściem do wody przepłynięciem paru basenów. Ile razy graliście w siatkówkę ze znajomymi, odbijając do siebie, a nie rywalizując o punkty. Każdy, naprawdę, każdy z nas uprawiał sport. Oczywiście jest też gro osób które na paru podskokach w tygodniu nie kończyły. Wiele osób trenowało wiele dyscyplin „zawodowo”. Cztery treningi tygodniowo piłki nożnej, profesjonalne mecze przeciwko innym drużynom. Zawody biegowe, maratony rowerowe, unihokej, koszykówka, siatkówka czy tenis. Potem nastał okres zakończenia szkoły, podjęcia pierwszych prób zarobkowych, poznanie nowych znajomych i w mętliku wszystkich obowiązków zapomnieliście o tym co przecież kochaliście robić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)